Zaporowe cła na towary z Rosji. KE potwierdza informacje Polskiego Radia

W przygotowaniu są cła na produkty rolno-spożywcze i nawozy azotowe z Rosji - potwierdziła Komisja Europejska. To próba uderzenia w Rosję i ominięcie sprzeciwu krajów przeciwnych dalszym restrykcjom. O zamiarach KE informowała wcześniej brukselska korespondentka Polskiego Radia.

Beata Płomecka

Beata Płomecka

2024-11-22, 06:47

Zaporowe cła na towary z Rosji. KE potwierdza informacje Polskiego Radia
UE chce uderzyć w rosyjską gospodarkę zaporowymi cłami. Foto: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV, Shutterstock

Informacje przekazał wiceprzewodniczący Komisji Valdis Dombrovskis po spotkaniu unijnych ministrów do spraw handlu.

Wysokie cła na inne produkty to także - jak ujawnił na spotkaniu z dziennikarzami wysoki rangą dyplomata - próba uderzenia w Rosję i ominięcie sprzeciwu krajów przeciwnych dalszym restrykcjom. Cła wymagają poparcia większości państw, sankcje natomiast jednomyślności.

Coraz więcej unijnych dyplomatów przyznaje - skończyły się możliwości osiągania jednomyślności w sprawie surowych sankcji gospodarczych wobec Rosji. Jeszcze w tym roku ma być przyjęty 15. pakiet restrykcji, ale to będzie przede wszystkim rozszerzenie czarnej listy osób z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi majątkami w Europie oraz firm.

Sankcje wobec Rosji. W co już uderzono?

Co do restrykcji gospodarczych, to wiele było prób nałożenia embarga na import gazu, LNG, energii jądrowej, czy aluminium i za każdym razem kończyły się one fiaskiem. Nie tylko z powodu Węgier, choć w większości to właśnie one nie zgadzały się na mocne uderzanie w Rosję, ale później sprzeciw podnosiły także inne kraje, by chronić swoje interesy.

REKLAMA

- Teraz wyjściem z sytuacji byłyby tak wysokie cła, że import z Rosji byłby nieopłacalny - przyznał na spotkaniu z brukselskimi korespondentami jeden z wysokich rangą unijnych dyplomatów.

Teraz w przygotowaniu są wysokie cła na produkty rolno-spożywcze i nawozy azotowe, ale później mogłyby one objąć także produkty przemysłowe. - Na razie robimy analizy - dodał unijny dyplomata.

Do grudnia, za węgierskiej prezydencji, nic się w tej sprawie nie wydarzy. Ale od stycznia stery w Unii Europejskiej przejmie Polska i to na nią spadnie sfinalizowanie propozycji wysokich ceł.

Po raz pierwszy Unia sięgnęła po taryfy pod koniec maja. Wtedy nałożyła je na zboże z Rosji i Białorusi.

REKLAMA

Czytaj także:

Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej